niedziela, 5 czerwca 2011

Kolejny dzień pełen niespodzianek

W piątek popołudniu odebrałem niespodziewany telefon. Zadzwoniła do mnie Pani prof. Z pytaniem czy zgodzę się na rozmowę z redaktorką TV Katowice. Dowiedziałem się, że ta pani rozmawiała już kiedyś inną pacjentką, ktora w czasie swojej choroby bardzo przyczyniła się do zwiększenia ilości dawców szpiku, gdyż ona i jej znajomi zorganizowali akcję rejestracji nowych dawców. Ja jestem kolejną osobą z którą rozmawiała ta pani, mimo iż ja nie mam aż tak dużego wkładu w pomoc innym osobom. Rozmowa odbyła się dzisiaj przed południem a jej efekt ma zostać wyemitowany w czasie dzisiejszego wydania "Aktualności" w TVP Katowice. Bardzo jestem ciekaw jak wypadnę. Starałem się w skrócie opowiedzieć o moje chorobie, doświadczeniach jakie zdobyłem w tym czasie i o prowadzeniu mojego bloga. Mam nadzieję, że ta moja krótka wypowiedź zachęci choć kilka osób do zapisania się do jednego z polskich rejestrów dawców szpiku. Zapraszam wszystkich do obejrzenia tego programu. Jeśli ktoś nie odbiera TVP Katowice to za kilka dni (może nawet już jutro) będzie można zobaczyć zapis tego programu w internecie na stronie TVP Katowice (lub TVP Info) bo sam nie wiem gdzie jest to umieszczane. Jak tylko sam znajdę tę lokalizację postaram się zamieścić linka do zapisu tej rozmowy w jednym z kolejnych moich postów.
Chciałbym również dodać, że z każdym dniem czuję się coraz lepiej. Wczoraj dzowiedziałem się od lekarki, która miała dyżur na moim odcinku, że wartości znów nieco drgnęły do góry. (Płytek miałem 50 tysięcy). Kolejny mały krok ale ważne, że we właściwym kierunku. Jutro 28 doba po przeszczepie i czeka mnie badanie szpiku. Jego wyniki powiedzą jaka jest teraz sytuacja w moim organiźmie po tym przeszczepie. Wierzę, że wszystko wyjdzie pomyślnie i wreszcie moje marzenia o tak upragnionej "szarej codzienności" zaczną się realizować, a okres choroby stanie się tylko cieniem przeszłości, który z czasem zacznie się zacierać w mojej pamięci i sercu. Niestety już na zawsze pozostawiając w nich wsoje piętno. Wiem, że to dopiero początek drogi w tym kierunku (w moim przypadku już po raz trzeci) ale jak to się mówi do trzech razy sztuka.