piątek, 19 sierpnia 2011

Marsz nadziei

Kilka dni temu moja znajoma wspomniała mi w naszej korespondencji mailowej o Fundacji Podaruj życie. Która co jakiś czas w Krakowie organizuje marsze nadziei w czasie których odczytywane są listy zawierające historie osób zmagających się z chorobą nowotworową. Ta moja znajoma opisała już swoją historię i wysłała do tej fundacji, oraz mnie namówiła do zrobienia podobnego kroku. Ja się zgodziłem w skrócie wysłałem do tej fundacji historię opisaną już wcześniej na moim blogu i mój list również został zaakceptowany. Celem tych marszów jest promocja dawstwa szpiku kostnego oraz ukazanie społeczeństwu sytuacji chorych hematoonkologicznie. Najbliższy taki marsz odbędzie się 10 września w Krakowie, pod tym linkiem można przeczytać więcej szczegółowych informacji o nim.

http://www.podarujzycie.org/index.php?page=16074


niżej zamieszczam linka do mojego listu który fundacja opublikowała również na swojej stronie, a który zostanie odczytany w czasie tego marszu

http://www.podarujzycie.org/index.php?pageid=16080&debug=x

Poza tym dziś czuję się bez zmian a to sądzę dobra wiadomość. Wyniki nadal mam bardzo niskie no ale teraz na to czas. Najważniejsze, że nie jest gorzej. Niech już tak zostanie dokąd trzeba a za jakiś czas mam nadzieję. Mój wymęczony szpik weźmie się do kupy i zacznie normalnie pracować, a ja choć na chwilę będę mógł wrócić do domku zanim znów podejmę dalsze etapy leczenia.