Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 4 października 2011 r. po ciężkiej walce z chorobą, przeżywszy 36 lat zmarł Kuba. Odszedł spokojny, pogodzony z Panem Bogiem i ludźmi, otoczony swymi najbliższymi. Uroczystość pogrzebowa odbędzie się w dniu 06.10.2011 r. o godzinie 12:30 w Kaplicy na cmentarzu Wilkowyja w Rzeszowie, po której nastąpi odprowadzenie Ś.P. Jakuba na miejsce wiecznego spoczynku.
POGRĄŻONA W SMUTKU RODZINA
POST SCRIPTUM
Śmierć Kuby niech nie będzie dla chorych przyczyną utraty nadziei na wydrowienie. Przez wzgląd na Kubę walczcie. On tylko tego by sobie życzył. Po to pisał TEGO BLOGA... A.
Joasiu, pamietam o Was w modlitwie. Kuba już jest w Krainie Szczęśliwości, a Tobie potrzebna jest energia do życia. Ewa
OdpowiedzUsuń[*]
OdpowiedzUsuń[*] światełko dla Kuby. jestem pewna, że teraz patrzy na Ciebie z góry. Był przykładem tego że należy walczyć do końca i myślę, że pomógł wielu ludziom którzy tu zaglądają.
OdpowiedzUsuńKuba był dzielny i walczył do końca. Wyrazy współczucia.
OdpowiedzUsuń(*) światełko dla Kuby.
OdpowiedzUsuńJakubie opiekuj się Asią i rodziną, potrzebują Twojej obecności. Do zobaczenia...kiedyś i my przejdziemy tam gdzie jesteś już Ty.
OdpowiedzUsuńWieczy odpoczynek racz Mu dac Panie.
OdpowiedzUsuńNa zawsze w naszej pamieci
OdpowiedzUsuńNadal zagladamy tu :(
Swiatelko dla Ciebie [*]
Ania I Łukasz
Na zawsze w mojej pamięci. Dziękuję, że był. Dziękuję, że pomógł mu. Był tu niezbędny, potrzebny.
OdpowiedzUsuńWieczny odpoczynek racz Mu dać Pani.
Pani Aniu, bardzo współczuję.
Justyna
Kubo, byłeś dla mnie wzorem walki z przeciwnościami losu. Pamiętam o Tobie. W ostatnich dniach odszedł 16 letni chłopiec,z powodu białaczki, wysportowany, optymistycznie patrzący w przyszłość. Jak się nie poddać, gdy usłyszy sie diagnoZĘ białaczka. Joasiu, dużo sił i pokoju serca. Ewa
OdpowiedzUsuń[']
OdpowiedzUsuńjo
śpij dobrze
OdpowiedzUsuńZaglądam tu codzień...pamiętam o Tobie Kubusiu, myśle o Asi. Strzeż Jej z góry.
OdpowiedzUsuńJoasiu, przesyłam moc pozytywnej energii. Listopad to taki meelancholijny miesiąc. Grudzień też będzie trudny do przeżycia. Ale poradzisz sobie! Byłaś bardzo dzielna przez caly okres choroby, teraz też musisz. Ewa
OdpowiedzUsuńTeż zaglądam tu od czasu do czasu. Co dzień myślę o Kubie i modlę się za Jego duszę. Wciąż jest w moich modlitwach.
OdpowiedzUsuńPani Asiu przed Panią na pewno bardzo trudny czas, bo świąteczny. Kuba Panią bardzo kochał i myślę, że nadal tak jest i tam z góry na Panią patrzy oraz się opiekuje.
Pozdrawiam cieplutko
Justyna
JA TEZ ZAGLĄDAM I MYŚLĘ O PANI I BARDZO BARDZO WSPOŁCZUJE POZDRAWIAM BARDZO SERDECZNIE .CZY KTOŚ WIE CO SIĘ DZIEJE Z LENĄ ?JEJ BLOG ZOSTAŁ USUNIĘTY CO DZIEŃ TAM ZAGLĄDAM Z NADZIEJĄ ZE PRZECZYTAM WIEŚCI OD LENY LUB JEJ MĘŻA GOCHNA
OdpowiedzUsuńSerdeczne wyrazy współczucia dla rodziny Kuby. Łączę się z Wami w bólu po stracie bliskiej osoby-sama przeżyłam śmieć Taty na AML - walczył tylko2,5m-ca:(
OdpowiedzUsuńPrzez długi czas nie mogłam nabrać sił , by napisać . Po prostu nie wiedziałam co mogłabym napisać . Znienawidziłam Boga , mimo że już dawno przestałam w Niego wierzyć . Nie będę pisała , że musisz być silna , bo to głupie słowa . Nie napisze , że czas goi rany .. że z czasem będzie łatwiej . Nie chcę Ci pisać , że widocznie tak musiało być , bo sama bym się z tym nie pogodziła . Chcę , żebyś wiedziała .. żeby Pani wiedziała , ze jest mnóstwo ludzi , którzy współczują i są razem z Panią ... i razem z Kubą .
OdpowiedzUsuńEm_a
Kubus juz Cie 2 miesiace z nami nie ma
OdpowiedzUsuńMy nadal pamietamy i pamietac bedziemy
Asiu Ty rowniez jestes w naszych myslach badz silna dla Niego...
Jesli bedziesz kiedykolwiek chciala o czymkolwiek napisac -pisz smialo
Ania i Lukasz
Tak bardzo mi przykro... Mój mąż też walczy z białaczką, nie wiem ile jeszcze zdołam wytrzymać...Tak bardzo go kocham...
OdpowiedzUsuńŻycie tak pędzi do przodu, nie zatrzymuje się nie chce dać spocząć i złapać oddech...Kubuś patrzysz z góry i być może sobie myślisz 'ludzie zwolnijcie, zachwyćcie się chwilą...'
OdpowiedzUsuńAsiu codziennie przed zaśnięciem myślę o Tobie i proszę o to co teraz szczególnie potrzebujesz.
M.
Kubuś światełko dla Ciebie i pamięć wielka.wczoraj dołączyła Lenka do Ciebie Boże zaopiekuj się Nimi [*]
OdpowiedzUsuńMałgosia
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie
OdpowiedzUsuńTak bardzo mi przykro...
OdpowiedzUsuńSzczerze kibicowalam Kubie, wiem ze nie ma slow pocieszenia, w Boga nie wierze , po prostu go nie ma i dlatego musimy walczyc zeby przezyc to zycie w spokoju. A i tak nie zawsze sie udaje.
Bardzo wspolczuje rodzinie, taki bol jest niewytlumaczalny i tak trudny do zaakceptowania bo to nie byla pora na Kube na pewno, ale trzeba byc silnym dla tych ktorzy SA.
Jestem z calego serca z Panstwem.
Asiu życzę Ci wyczuwalnej obecności Kuby i Nowonarodzonego dzięciątka Jezus, by tchnął w Twoje serce nadzieje że smierć to co piękne nie niszczy.
OdpowiedzUsuńNiczym jest życie ziemskie przy życiu wiecznym. Niedługo każdy z nas zobaczy się z tymi którzy wyprzedzili nas w wędrówce do nieba. Niech ta myśł ożywi i umocni nadzieje.
Myśle i pamiętam o Was.
M.
Kuba,
OdpowiedzUsuńdziś Wigilia..Tak bardzo brakuje mi Twoich wpisów,wracam do tych kilku maili,które do mnie napisałeś-ja do dziś nie potrafię uwierzyć,że Ciebie nie ma!Dziękuję Ci raz jeszcze za wsparcie,które było i jest dla mnie tak ważne,dziękuję Kubusiu!!!
Asiu,jestem z Tobą w myślach cały czas,wierzę,wiem,że Kubuś jest teraz szczęśliwy,widzi nas,zna nasze myśli-On nadal jest wsparciem dla wielu!
Wieczny odpoczynek racz mu dać PAnie!!
OdpowiedzUsuńW ubiegłym roku w listopadzie po 2 letniej walce z bialaczką moj syn przegrał walkę . Tez chorował na AML. Będąc u progu swojej mlodości odszedł do Pana pogodzony ze swoim losem. Tak bardzo mi go brakuje, ale wiem że on jest teraz szczęsliwy .
Asiu bądź silna , Kuba na pewno nad Tobą czuwa , jest mu tam dobrze, a Twoje łzy są dla niego bolesne.
Choć cięzko gdy kogoś, kogo tak mocno kochalismy brakuje, to jednak musimy mysleć o nich i pamiętać , że oni już są szczęśliwi , nie cierpią . Oni są już TAM gdzie my podążamy ......
Nowy Rok za pasem, ale ten stary dawał jeszcze jakieś nadzieje. Kuby już nie ma, ale jesteśmy my po to, żeby o Nim pamiętać. Myślę czasem o Kubie, jakoś tak głęboko on i jeszcze jedna blogerka, której też już nie ma zapadli mi w serce. Pani Asiu, życzę, zresztą nie wiem czego, w tym nowym roku może spokoju. Proszę się jakoś trzymać...
OdpowiedzUsuńDziś robię małe podsumowanie roku 2011 i nie sposób, abym nie wspomniała o Kubie. Po pierwszej chemii po wznowie OBS byłam w dołku psychicznym. Kuba był osobą, która wyciągnęła do mnie pomocną dłoń. Dał mnie impuls do wyjścia z dołka. Dzięki Niemu podnosiłam się na duchu.
OdpowiedzUsuńZnajomość z Kubą, choć bardzo krótka to bardzo ważna. Zawsze będzie osobą bliską mojemu sercu i zawsze będzie w mojej pamięci.
Żałuję, że tak krótko go znałam.
Pani Asiu, dla Pani na ten Nowy Rok 2012 przede wszystkim zdrowia, poza tym siły, spokoju, ukojenia, dobra i pozytywnych wibracji.
Do Siego Roku!!! :)
Pozdrawiam noworocznie
Justyna
Asiu wszystkiego dobrego w nowym roku,niech przyniesie spokój serca ,Kubuś światełko,Lenka światełko,strasznie brakuje mi Twoich wpisów strasznie,zarówno Kuba jak i Lena cudnie opisywali stan w jakim się znajdują [*]Zosik
OdpowiedzUsuńcholera tez tu zaglądam,jestem zła na to wszystko,Aska jestem z Tobą i będę cały czas
OdpowiedzUsuńKuba zawsze mnie wspierał jak byłam chora. Teraz jestem już zdrowa, ale Kuby nie ma :(
OdpowiedzUsuńDziękuję, że mi pomogłeś walczyć.
Kubusiu, zaglądam tu i pamiętam.
OdpowiedzUsuńPamiętam także o Tobie Asiu.
M.
I my tu nadal zagladamy
OdpowiedzUsuńNa zawsze w naszej pamieci Kubus ...
Asiu cieple pozdrowienia dla Ciebie
Ania I Łukasz
ja tez często zagladam
OdpowiedzUsuńŚWIATELKO Z PUSZCZYKOWA .GOCHNA
OdpowiedzUsuńJakubie...jestem, dodaj sił.
OdpowiedzUsuńM.
I ja:(
OdpowiedzUsuńuit ogen, niet uit hart(czyli znikł z oczu, nie z serca). Jego wiara dodaje skrzydel. Asiu wyrazu współczucia. Zycze ci uzo sily i wiary,a takze ukojenia( spokoju).
OdpowiedzUsuńAsiu dobrych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego.
OdpowiedzUsuńPamiętam.
M.
PAMIETAMY....
OdpowiedzUsuńAsiu moc ciepłych pozdrowien
Ania i Łukasz
ciągle tu zaglądam i pamiętam
OdpowiedzUsuńciągle zaglądam, pamiętam...
OdpowiedzUsuńKubuś doglądaj Asię, rodzinę a jak starczy czasu to i na nas spójrz, tych którzy dalej to zaglądają...
M.
"Szara codzienność" - do tej pory tego nie doceniałem, teraz widzę jaki to jest dar...
OdpowiedzUsuńJestem pełen podziwu dla Kuby - mimo wielkich przeciwności zachowywał pogodę ducha i dalej pompował pozytywne emocje - to jest dowód na to że był wielkim człowiekiem, wzorem naśladowania, przykładem jak z godnością i wiarą przyjmować wszystko czym los doświadcza - ten blog pomógł mi zrozumieć wiele... Dziękuję za to.
Wieczny odpoczynek Racz Mu Dać Panie...
A ja trafiłam na ten blog dziś przypadkowo. Nie znałam Kuby, nie poznałam jego cierpienia i walki z nim. Sama przeszłam prawie 3 lata temu operację usunięcia guza z rdzenia kręgowego. Operacja się udała, mogła skończyć się paraliżem czterokończynowym i respiratorem do końca życia. Pozostało mnóstwo innych neurologicznych dolegliwości, które dzień i noc dają o sobie znać i utrudniają codzienne życie, ale żyję,mam kochanego męża, pracę, przyjaciół. Będę pamiętać o Kubie, o tym, co przeszedł i jakiego bólu doświadczyła Jego Żona, Rodzina po Jego śmierci, szczególnie wtedy, gdy przyjdzie mi do głowy załamywać się z powodu moich dolegliwości. Spoczywaj Kubo w pokoju!!!! Ewa
OdpowiedzUsuńPamiętam o Tobie... Ewa
OdpowiedzUsuńWitam wszystkich,
OdpowiedzUsuńDziś mija 9 miesięcy od Kuby śmierci. Trudno w to uwierzyć, że aż tyle... Zaglądam tu stale i publikuję komentarze (Aniu, Łukaszu ostatni Wasz komentarz usunęłam przez pomyłkę i już go nie mogę odzyskać). Mimo tego, że Kuby historia tak się potoczyła, wciąż wierzę w tytuł tego bloga. Białaczkę można pokonać. Dziękuję wszystkim za słowa otuchy po Kuby śmierci.
Pozdrawiam Gorąco
Asia
Asiu...wzruszyłam się tym że się odezwałaś...jestem tu dla Kuby, ale także dla Ciebie. Myślę ciepło o Was i pamiętam.
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię tak po ludzku, ciepło i serdecznie. Dużo dobrego dla Ciebie. Kubusiu a dla Ciebie światełko do nieba prosto z pamiętającego serca.
M.
Ja o Kubie cały czas pamiętam i co dzień jest w mojej modlitwie. Kuby i tego co dla zrobił nie zapomnę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Justyna
ŚWIATEŁKO Z PUSZCZYKOWA .GOCHNA
OdpowiedzUsuńJa nadal pamietam również walkę Kuby i czesto myślę o Tobie Joanno, tak pozytywnie.
OdpowiedzUsuńTakaJedna
Pamiętam wciąż o Tobie. Wierzę, że jesteś szczęśliwy.
OdpowiedzUsuń"Ci, co odchodzą, Wciąż z nami są. I żyją sobie. Obok nas. Patrzą z miłością. Na nasze dni I Czasem się śmieją. Przez łzy."
minęła rocznica Pau ,niebawem minie Kuby,czas gna tak szybko aż trudno w to uwierzyć
OdpowiedzUsuńKubusiu jestem i śle światełko. Pamiętam
OdpowiedzUsuńM.
Kubus swiatełko dla Ciebie
OdpowiedzUsuńNiebawem juz pierwsza rocznica odkad nie ma Cie z nami
na zawsze w naszej pamieci zostaniesz...
Ania i Łukasz
Pamiętam Kubuś...jestem i chce byc.
OdpowiedzUsuńświatełko dla Ciebie Kubuniu
M.
[*] to już rok...na zawsze w pamięci
OdpowiedzUsuńA.
Kubus przed wczoraj byla pierwsza rocznica ...tak trudno nadal w to uwierzyc
OdpowiedzUsuńSpogladaj na nas z góry bacznym okiem i chron nas od złego
My Cie mamy w swojej pamieci i modlitwie
[*]
Ania i Łukasz
Kubo, pamiętam Ciebie i pamiętam co dla zrobiłeś.
OdpowiedzUsuń[*]
Cały czas jesteś w mojej modlitwie.
Justyna
Asiu, pomysl o mnie czasem, ja do dzis nie moge dojsc do sieie po tym co sie stalo...Takie to dziwne, niesprawiedliwe, niewytlumaczalne i przytlaczajace.
OdpowiedzUsuńSzukam sensu tej calej historii i nie moge sie otrzasnac.
Czas nas uczy pogody...Kiedy mnie nauczy? Czy nauczy?
Pozdrawiam i do widzenia kiedys.Fionalena-MM
[*] Kubus czuwaj nad nami
OdpowiedzUsuńAsiu cieple pozdrowienia dla Ciebie
Ania i Łukasz
[*]
OdpowiedzUsuńp a m i e t a m y
Ania i Łukasz
na bloga trafiłam przypadkowo, prześledziłam dokładnie. Kuba mimo, że tę walkę przegrał, dał do myślenia wielu ludziom którzy chorują. Dla mnie i tak jest bohaterem.
OdpowiedzUsuń[*]
[*]
OdpowiedzUsuń[ * ] ....bardzo tutaj Cie brakuje Kubus.....:(
OdpowiedzUsuńpamietamy
Asiu cieple pozdrowienia
Ania i Lukasz
modle sie za Ciebie Kubusiu
OdpowiedzUsuńKubus, to juz 2 lata...nie moge w to uwierzyc ze juz tyle minelo od Twojego przejscia w lepsze zycie. Az chcialoby sie zapytac jak tam jest? Ale skoro nie wracasz to pewnie cudownie.
OdpowiedzUsuńPrzez te 2 lata, wciaz jestes w mojej pamieci, wyryles sie w niej dosc mocno...czuwaj nad nami, przede wszystkim nad Asia a nad nami w dalszej kolejnosci. Pamietam...
M.
[ * ] Kubus czuwaj nad nami ...
OdpowiedzUsuńAsiu cieple pozdrowienia ,i spokojnego Nowego Roku w zdrowiu ...
Ania i Łukasz
Wszystkiego dobrego w te zimowe mroźne dni. Ewa
OdpowiedzUsuń