środa, 10 lutego 2010

78 dzień i oby tak dalej :o)
Dzisiaj mam już 78 dzień od przeszczepu. Według tego co polecił mi lekarz na ostatniej wizycie w klinice byłem dzisiaj na badaniach kontrolnych. Rano pojechałem oddać krew do badania a wieczorem byłem odebrać wyniki. Ogólnie wiedziałem, że wszystko jest OK. ale jednak cały dzień gryzł mnie niepokój. Wiem, że ta niepewność jest ciężka do zniesienia ale wierzę, że z każdym dniem znów będę się cieszył codziennością zamiast przejmować się zwykłymi badaniami. Podejrzewałem, że wyniki mogą być nieco rozchwiane gdyż całkiem niedawno byłem jeszcze przeziębiony jednak miałem nadzieję, że wszystko będzie OK. Jak tylko dostałem wyniki do ręki całe napięcie od razu ze mnie spłynęło. Dzisiejsze wartości to WBC – 7 hemoglobina – 13,5 (trochę poniżej normy ale to i tak dobra wartość jak na moją sytuację) a płytki były na poziomie 161 tysięcy. Teraz wiem, że na następną wizytę w klinice, w przyszły poniedziałek będę jechał dużo spokojniejszy.
Teraz w ostatnim okresie mam tylko spory kłopot z zagospodarowaniem sobie nadmiaru wolnego czasu. Wiem, że nie mogę się za bardzo nigdzie szwendać bo nigdy nie wiadomo czy ktoś za plecami nie zacznie kichać i kaszleć. Siedząc cały dzień tylko zastanawiam się gdzie tu można by wyjść ale wiem, że jest jeszcze o wiele za wcześnie aby gdzieś chodzić a i pogoda nie sprzyja spacerom. Cieszę się jednak, że z każdym dniem zbliżamy się do wiosny i już nie mogę się jej doczekać. Mam nadzieję, że ten zimowy czas szybko minie. Teraz jednak koncentruję się na najbliższej wizycie w klinice i mam nadzieję, że czas złych wieści to już jest dla mnie zamknięty rozdział.
P.S. A odpowiadając na komentarz do ostatniego mojego posta to po prostu teraz wróciłem do szarej rzeczywistości i każdy kolejny dzień jest podobny do poprzedniego tzw. szara codzienność i dlatego, że w moim życiu dzieje się tak mało to rzadziej teraz piszę. Jednak ja tak sobie przypomne jak bardzo czekałem na powrót do tej szarej rzeczywistości to tylko się cieszę, że wszystko jest OK i mocno sie modlę aby tak już zostało. Więc wszystkich zainteresowanych przepraszam, że rzadziej piszę ale szara codzienność to naprawdę wspaniała i piękna rzecz :o)

1 komentarz:

  1. Cześć Kuba :).
    Pamiętam o Tobie i wierzę, że uda Ci się pokonać białaczkę. Pozdrawiam. Bunia

    OdpowiedzUsuń