Ogólnie nie jest najgorzej - tzn. troszeczkę się poprawiło. Staram się jeść jak najwięcej, bo wiem, że tylko to dodaje sił, ale nie zawsze mi się to jeszcze udaje. Moje wyniki wątrobowe znacznie się poprawiły, jednak kłopoty z oczami (mam zapalnie spojówek, które objawia się między innymi światłowstrętem) nie pozwalają mi samodzielnie pisać tego posta. Poprosiłem Asię żeby zapisywała, to co jej dyktuję. Mam nadzieję, że za kilka dni moje problemy wzrokowe miną i będę mógł sam do Was pisać. Ciężko jest jednak przewidzieć co przyniosą kolejne dni. Staram się być dobrej myśli.
KUBA
Witam,
OdpowiedzUsuńCzuję się wywołana do odpowiedzi. Wiem, że może dla niektórych to dziwne, że dopiero teraz zabieram głos - po tylu latach, wielu postach i setkach komentarzy, gdzie moja osoba się ciągle przewijała. To było moje celowe działanie - a raczej brak działania. Strefa BLOGA - to strefa Kuby. Ja tu jestem tylko obserwatorem. Nie zmienia to jednak faktu, że ten Blog jest też częścią mojego życia a Wy - Czytelnicy niejednokrotnie pomogliście nie tylko Kubie ale i mnie. Ze swojej strony chciałabym Wam wszystkim bardzo podziękować. Nie raz kiedy nie wiedziałam już skąd wziąć siły, żeby jakoś podźwignąć Kubę, dostawałam je od Was, albo co częstsze okazywało się, że komentarze i obecność Czytelników na blogu pomagała Kubie tak, że moja interwencja nie była już potrzebna. Ostatnio jest ciężko - Kuba jest slaby i nie zawsze daje rady się odezwać. Słusznie oczekiwaliście wieści ode mnie, ale nie miałam niestety jak umieścić nawet komentarza. Przepraszam - postaram się gdyby miało się okazać, że wieści nie ma długo napisać choć kilka słów. Jednak jeśli tylko Kuba da radę to oddam mu Jego strefę i oddalę się na bezpieczną pozycję obserwacyjną.
Serdecznie Wszystkich pozdrawiam.
Asia
Trzymam, trzymam, trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńi pozdrawiam swoją imienniczkę :)
jo
Miłą niespodziankę nam Joasiu zrobiłaś. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńPosty Kuby dają nam nadzieję i siłę do pokonywania wszelkich przeciwności w życiu, zwłaszcza choroby. Dobrze, że ma blisko Ciebie!
Tęsknił za Tobą, jesteś jego Aniołem.
Pamiętam o Was w modlitwie.Ewa
Asiu, Kubo -serdecznie podziekowania... Cudnie poczytac slowa Tej Najblizszej Kubie osoby...
OdpowiedzUsuńCieple jasne swiatekla dla Was Obojga, niech Wam rozswietlaja droge, takie pozdrowienia...
W modlitwie pamietam.
d.
tak sobie myślę, że Ty Kuba to jesteś prawdziwy Pudzian, umiesz unieść tyle co 10 zdrowych, by nie dało rady. Dzięki za to, że pokazujesz, iż siła jest w każdym, musi tylko chcieć ją odnaleźć
OdpowiedzUsuńDorota- Drużyna Szpiku
Kubo, Asiu mocno trzymam za Was kciuki cały czas.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie (choć mała) poprawa u Kuby. Takie małe światełko, daje większą nadzieję i bardziej podtrzymuje wiarę. Kuba, jest cały czas w mojej modlitwie.
Pozdrawiam Was oboje serdecznie.
Justyna
Oby z każdym dniem było coraz lepiej.
OdpowiedzUsuńKuba jesteś bohaterem :)
Milena
Asiu, nie masz pojecia ile dobrego robisz. jestes Aniolem Strozem. wiem, ze i Tobie czasem brak sil, ale trwasz przy swoim mezu dzielnie, a on dzieki temu ma wiecej sil. jestes niesamowita. ja nie wiem, czy bym dala rade. Kuba, masz prawdziwego Skarba - zyjcie razem dlugo i szczesliwie Kochani.
OdpowiedzUsuńjestescie wielcy!!!!!!!!!!!podziwiam .gochna
OdpowiedzUsuńSuper jednak jest mała poprawa! Bardzo się cieszę. Próby wątrobowe poprawiły się tak trzymać. Co do spojówek to też kiedyś miałam zapalenie jest to dość upierdliwe ale przejdzie. Mnie piekły oczy strasznie. Trzymam kciuki za Was oboje, wiem, że bliska osoba cierpi często jeszcze bardziej niż sam chory. Ciepłe pozdrowienia i dużo słonka
OdpowiedzUsuńGdynianka
Kubuś, będzie lepiej. Ale powolutku, spokojnie. Nie nadwyrężaj się, bo najważniejszy jesteś Ty i Twoje zdrowie:) My wszyscy poczekamy, aż nabierzesz sił. Życzę Ci z całego serca, by żołądek w końcu przestał się buntować, a ASAT ALAT, bilirubina i inne wątrobowce powrociły do normy;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Asi - dzielnej kobietki;) Ściskam Was kochani:*
brak mi slow jak bardzo cie asiu podziwiam przezylam to wszystko ten bol to rozczarowanie te bezsilnosc ze musze patrzec na cierpienie kochanej osoby asiu trzymajcie sie pamietaj ze wiara czyni cuda .gochna
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i wiem jak ważnym jest gdy chory człowiek ma kogoś bardzo bliskiego który go wspiera. Dobrze wiem ile to znaczy budowaniu własnych sił i dobrze wiem jak to działa w przypadku innych ludzi. Dlatego Asiu Ciebie wspieram również swoimi myślami tak jak i Kubę bo oboje potrzebujecie siły. Kibicuję mocno Kubuś w drodze do Twojego zdrowia i wysyłam mnóstwo energetyzujących światełek w Twoją stronę. Dla Asi wysyłam mocne tulenie tym razem by mogła swoja obecnością sprawiać Twoje lepsze samopoczucie Kubo:))) Ściskam Was oboje serdecznie.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz trafiłam na Twojego bloga, Kubo. Wzruszam się przy każdej notce i kłaniam się nisko.
OdpowiedzUsuńZostaję na stałe i obiecuję wspierać modlitwą i ciepłymi myślami Twoją walkę.
Ania
Miło przeczytać coś od Ciebie ;) Mam nadzieję, że niedługo Kuba juz sam da radę pisać i czytać, ale nawet wtedy będzie wiadomo, że jesteś obok. Razem macie 4 razy tyle siły co pojedynczo. Trzymajcie się ciepło i od razu wszystkiego najlepszego życzę, a zwłaszcza tego, co najbardziej potrzebne wam obojgu.
OdpowiedzUsuńAsiu czytajac swoj post łza za łza...ja wiem co Ty przechodzisz i doskonale Cie rozumiem Gdy Łukasz walczyl z bialaczka wiedzialam ze musze zrobic wszsytko abym i ja nie poupadla .
OdpowiedzUsuńJestescie oboje ludzmi wartymi nasladowania .
Zycze Wam aby juz niebawem przyszlosc byla taka na jaka zaslugujecie.Jestesmy z Wami. Kubus zdrowiej zdrowiej masz dla Kogo przeciez :))
pozdrowienia
Ania i Łukasz
zdrowi Kubuś!dziś wielkie słońce,znalazłem kolejny blog zapowiada się fajnie:) jak będziesz miał czas zajrzyj http://biaaczka-przeklestwoczydar.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńżyczę Wam sił jak heros w walce z tym gównem!
Obydwoje jesteście wielcy :) ja wierzę, że wygracie tą walkę razem! z całego serca Wam tego życzę. Przesyłam uściski i pozytywne myśli z Krakowa :*
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Was.
OdpowiedzUsuńA Tobie Kuba życzę dużo zdrowia.
Witaj Asiu.
OdpowiedzUsuńMacie gorsze dni, ale pamietaj że twój facet to silny chłop i raz dwa z tego wyjdzie... raz jest pod górkę ale potem z górki.. pamietaj o tym :-))
Kuba przeczytalam twojego bloga twoja historie, ja borykam sie z codziennymi problemami ty z zyciowym problemem jakim jest rak. Rak pokonany jest przepustka do trywialnych malych spraw do codziennosci Bądz czescia tej codziennosci o ktora walczysz od ponad 5 lat. Jestes fajnym człowiekiem...bardzo zasługujesz na to zwycięstwo. trzymam za ciebie oba kciuki magda z warszawy
OdpowiedzUsuńKubo, Asiu, przesyłam Wam dzisiejszą porcję mocy i energii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Justyna
Wagon siły do walki o zdrowie Kubusiu. Jak zawsze od pewnego czasu.
OdpowiedzUsuńAsia, my tu wszyscy bardzo mocno trzymamy kciuki i tak samo jak Wy czekacie na lepsze wiadomosci tak samo my tutaj zagladamy z walacym sercem czasem , zeby zobaczyc co nowy dzien przyniosl .
OdpowiedzUsuńTeraz sie martwie tym, ze Kuba znow ma to zapalenie spojowek i jest slaby, ale jak wiadomo po burzy znow wychodzi slonce, trzeba to przeczekac po prostu i byc dobrej mysli.
Ja jestem takiej wlasnie mysli i wiem ze bedzie dobrze, czuje to ;)
I bardzo fajnie, ze czasem w zastepstwie Kuby naskrobiesz te nawet pare slow do nas.
Jak codziennie zaciskam kciuki z calej sily i jestem z Wami
Kuba, trzymaj się mocno, dasz radę!
OdpowiedzUsuńPewnie na co dzień masz wiele wielkich, patetycznych słów, przez równie wielkie P. I jeszcze wiele ich usłyszysz. Ślę tylko pozdrowienia. Właśnie trafiłam na Twój blog, będę Cię odwiedzać. I linkuje do mojego.
OdpowiedzUsuńWiara czyni cuda... Wszyscy wierzymy, że się uda!
OdpowiedzUsuńPokonałeś chorobę tyle razy,uda się i teraz.Dziękuję Ci, że są na świecie tacy ludzie,którzy swoją niebywałą osobowością udowadniają każdego dnia,że warto cieszyć się z małych rzeczy, których często nie dostrzegamy.
OdpowiedzUsuńWracaj szybko do zdrowia Kubo.
Joanna
Kuba, bardzo sie ciesze, ze chociaz troszeczke drgnelo w lepszym kierunku. Malymi kroczkami, ale do przodu. My tu wszyscy na tym blogu, wspieramy Ciebie i Twoja Asie, przesylajac cieple i jasne swiatelka wiary, ze Oboje wygracie te walke. Kuba, kazdego dnia pamietam o Tobie w modlitwie i czekam na dobre wiesci.
OdpowiedzUsuńEwa z USA
Następny dzień i jak zawsze pozytywne myśli dla Ciebie Kubo. Trzymam przysłowiowe kciuki zawsze za Twój powrót do zdrowia. Taką walkę musisz zwyciężyć a grasz cierpliwie i dzielnie.
OdpowiedzUsuńNiesamowitą siłę i mobilizację do walki daję miłość. To jest właśnie ta niewidzialna siła która ciągnie w górę gdy człowiek słaby, ona nas napędza i sprawia że warto żyć. Taka miłość jest między Wami Kubusiu i Asiu.
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo miłości, bo to jest niewyczerpane źródło sił dla każdego człowieka.
Kubusiu i Asiu moc ciepłych myśli kieruje ku Wam. ;-)
Dzisiejsza dawka świeżej siły, energii do Kuby i Asi posłana ekspresem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Justyna
U Kuby bez zmian.
OdpowiedzUsuńAsieńko ,Kubusiu jesteście wspaniali!!!!
OdpowiedzUsuńCodziennie czytam lub opowiadam dzieciakom co u Was---ciekawskie toto się zrobiło że strach...
Pamiętamy w modlitwie o Was .Trzymajcie się , DUUUŻO sił życzę!!!
Kaśka.
Dziekujemy za info .
OdpowiedzUsuńMusimy wszyscy jeszcze mocniej zacisnac kciuki aby wkoncu byla zmiana ku dobremu!
Kuba pamietamy o Tobie w kazdej modlitwie wierzymy i jestesmy z Toba !
Pozdrowienia dla Was
Ania i Łukasz
Witaj Kubuś, trzymam kciuki za zmiany i oczywiście tylko na lepsze.
OdpowiedzUsuńDziękuje Asiu za informacje. I czekamy na dalsze (i oczywiście na coraz lepsze informacje).
OdpowiedzUsuńCały czas trzymam kciuki i wciąż Kuba jest w mojej modlitwie.
Ostatnio słucham piosenki E. Geppert ZAMIAST. Cytat z tej piosenki:
"(...)Prowadzisz drogą taką krętą?
I czemu wciąż doświadczasz tak,
Jak gdybyś chciał uczynić świętą?
Nie chcę się skarżyć na swój los,
Nie proszę więcej niż dać możesz
I ciągle mam nadzieję, że...
Że chyba wiesz co robisz Boże (...)"
I oczywiście posyłam dzienną dawkę mocy i energii od siebie do Was.
Pozdrawiam serdecznie
Justyna
Całe mnóstwo ciepłych myśli dla Was ;-)
OdpowiedzUsuńKubusiu trzymam kciuki za lepsze dziś i jutro
Gorąco pozdrawiam bo lato to już się skończyło za oknem.
Witam cię Asiu, wszystko będzie dobrze ja w to wierzę i codziennie sie o to modlę, znam tą chorobę i to jaka jest ciężka droga aby z nią iść, przechodzę to z moją mamą Krystyną Wierzę i Ufam Panu Bogu bo to jego WOLA !!!
OdpowiedzUsuńJoanna Lichota
ukochania dla Was Dorota Drużyna Szpiku
OdpowiedzUsuńWalcz! Walcz Wojowniku!
OdpowiedzUsuńTrafiłam tutaj poprezz blog Paulinu Pruskiej. Od teraz będe tutaj zaglądać. Powrotu do zdrowia życzę
OdpowiedzUsuńKuba,przesylam Ci promyk slonca z dalekiej Ameryki i wspieram modlitwa kazdego dnia. Wierze, ze wszystko bedzie OK.
OdpowiedzUsuńEwa
Dawno nie było wieści od Kuby. Ktoś coś wie?
OdpowiedzUsuń