piątek, 11 grudnia 2009

Spokojnie i do przodu
Dziś mam już osiemnastą dobę. Wyniki wzrosły do bezpiecznego poziomu bo WBC mam dziś już 4. Jednak też z każdym dniem wiem, że niedługo będę miał pierwsze konkretne wyniki i to chyba normalne ale jestem pełen obaw i pytań typu: Czy wszystko będzie OK.? Czy to na pewno już koniec tego koszmaru? Tak bardzo bym tego chciał. Teraz czekam aż nowy szpik zacznie pracować i pozostałe wyniki zaczną się dźwigać. Płytki na razie utrzymują mi się na bezpiecznym poziomie około 40 tys. hemoglobina nie jest za wysoka ale nadal bezpieczna. Dzisiaj lekarze powiedzieli mi, że już raczej nie będę wymagał przetoczeń. Teraz zostało mi już około 10 dni oczekiwania ale mam wrażenie, że mogą to być dość one dość długie. Wiem, że to nie wiele ale w ciągu ostatniego pół roku spędziłem w domu bardzo mało czasu. Jak każdy bardzo tęsknię za rodziną. Jednak moja zona jest wspaniałą osobą i potrafi mnie zawsze pocieszyć i mam nadzieję, że to działa w obie strony. Każdy kto jest w podobnej sytuacji ma swoje gorsze i lepsze dni. Mam nadziej, że jak już minie kilka tych ostatnich w tym zamknięciu cała reszta będzie już należeć tylko do tych lepszych. Po wyjściu stąd będzie jeszcze wiele ograniczeń, ale w końcu będę z najbliższymi a mam też nadzieję, że niebawem wrócę już do domu. Jak to się mówi „wszędzie dobrze ale w domu najlepiej”. Tam człowiek dużo szybciej odzyskuje siły. Zobaczę co przyniosą najbliższe dni i wierzę, że już niebawem wszystko się ułoży. :o)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz