czwartek, 15 kwietnia 2010

I po kolejnych badaniach :)
Dni mijają jeden za drugim i mimo, że teraz jeżdżę do Katowic tylko raz na miesiąc to i tak wciąż muszę o tym pamiętać. Tym razem jechałem już nieco spokojniejszy. Ostatnio czuję się coraz mocniejszy i coraz częściej wychodzę z domu żeby pozałatwiać najpotrzebniejsze sprawy a i spacer w ciepły dzień jest miłą odmianą. Bardzo chciałbym wrócić do pracy ale wiem, że jest jeszcze zbyt wcześnie i nic nie można robić na siłę. Ostatnia wizyta w klinice była dość męcząca ale do domu wróciłem bardzo zadowolony. Mimo, że korki dawały się we znaki w obie strony. Nawet lekarz powiedział, że wyniki jakie mam (WBC – 6,71; hem – 14,8; płytki 187 tysięcy) są bardzo ładne i że spokojnie na następną wizytę mogę przyjechać dopiero w połowie maja. (Chimeryzm z poprzedniej wizyty miałem na poziomie 99%). Jeszcze przed tym ostatnim wyjazdem zacząłem sobie trochę wypełniać wolny czas. W połowie marca zadzwoniła do mnie Pani redaktor z TVP Rzeszów i zaprosiła mnie do udziału w programie publicystycznym, którego tematem była transplantacja szpiku kostnego. Oprócz mnie w programie wzięli udział: jeszcze jedna osoba po przeszczepie (Tomek), przedstawiciele Fundacji Przeciwko Leukemii z Warszawy (www.leukemia.pl) i NZOZ Medigen (to osoby z tego ośrodka znaleźli mi tak upragnionego dawcę). wojewódzki konstant ds. hematologii i dyrektor szpitala z Przemyśla. W tym szpitalu w połowie marca odbyła się akcja zapisywania chętnych do rejestru dawców szpiku i komórek krwiotwórczych prowadzonego przez wyżej wymienioną fundację oznaczony jako PL3. Akcja ta przeszła najśmielsze oczekiwania do rejestru zapisało się ponad 500 nowych dawców. Z okazji, że w moim regionie po tym programie zrobiło się nieco głośno o tematach przeszczepu postanowiliśmy zorganizować podobną akcję w Rzeszowie. Termin został ustalony na 12 kwietnia. Do zorganizowania tego przedsięwzięcia mieliśmy bardzo mało czasu. Z pomocą przyszła mi moja znajoma która jest nauczycielką w Rzeszowskim Zespole Szkół Elektronicznych i to dzięki jej pomocy i uprzejmości dyrekcji właśnie tam zorganizowaliśmy naszą akcję. Jednak ostatnie wydarzenia jakie miały miejsce w naszym kraju bardzo przyćmiły nasze starania. Mimo, że informacje o tej akcji były emitowane w TVP Rzeszów i zapowiadała je lokalna prasa obawialiśmy się o jej powodzenie, bo w tak trudnym dla wszystkich okresie ciężko jest się skoncentrować na innych rzeczach. A doniesienia prasowe i telewizyjne były zdominowane przez informację i tej ogromnej tragedii. Swoją drogą razem z żona byliśmy tą tragedią bardzo wstrząśnięci i długo nie mogliśmy uwierzyć w to co się wydarzyło. Nasza walka o moje zdrowie i życie nauczyła nas jaką jest ono wartością dla każdego człowieka i tym trudniej było nam się pogodzić z nagłą śmiercią tylu osób.
Razem z osobami z fundacji zdecydowaliśmy się jednak, że mimo trudnej sytuacji nie będziemy przekładać terminu naszej akcji. Nie osiągnęliśmy tak imponującego wyniku jak w Przemyślu ale w jej czasie zgłosiło się 60 osób chętnych do zostania dawcami szpiku. Mam nadzieję, że z grona tych osób choć jedna osoba zostanie dawcą i w ten sposób uratuje komuś życie.
Ja bardzo chciałbym móc kiedyś poznać mojego dawcę i podziękować mu za moje drugie i trzecie życie :). Ta osoba oddała komórki tylko raz a mnie to dwukrotnie uratowało. Mam nadzieję, że ten cały koszmar choroby mam już za sobą. Chciałbym móc coś zrobić dla innych, którzy przechodzą przez to co ja. Czuję się wielkim dłużnikiem tych wszystkich osób, którzy mi pomogli i mam nadzieję, że współpracując (ile tylko będę mógł) z fundacją po części uda mi się go spłacić.
Teraz w najbliższym okresie czeka mnie chyba jeszcze wizyta w szpitalu w Dębicy bo przyszedł czas skontrolowaniu stanu mojej wątroby i obecności (lub nie, a mam taką nadzieję, że wynik będzie ujemny) wirusa HBV. Dzisiaj byłem na badaniach i czekam na wyniki a jutro będę się kontaktował z Dębicą. Nie cieszy mnie perspektywa kolejnego pobytu w szpitalu choćby nawet kilkudniowego ale cóż poradzić. Najważniejsze jest aby wszystko zmierzało w dobrym kierunku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz