czwartek, 7 kwietnia 2011

W przyszłym tygodniu na chwilę do domu
Moje wyniki na tyle się już podniosły, że sytuację mam bardzo stabilną. Jednaj nie do końca zagoiła mi się jeszcze rana którą chirurg przeciął mi pod kolanem. Jednak obecną sytuację nawet nie można porównywać do tej sprzed kilku dni. Okazało się, również że po chemii przeszedłem zapalenie płuc, które musi się całkowicie wygoić. Dodatkowym powodem dla którego wysyłają mnie do domu jest brak miejsc na odcinku przeszczepowym więc jak tylko jakieś się zwolni zostanę poproszony o powrót do kliniki aby dokończyć ostatni już etap leczenia. Mam nadzieję, że wszyscy, który tak jak ja przechodzą przez tą cierniową drogę nigdy nie stracą nadziei, choćby nie wiem jak było źle. Do mnie z wielu stron docierały słowa otuchy i zapewnienie o gorącej modlitwie. Życzę wszystkim aby mogli cieszyć się takim wsparciem jak ja. Sam wiem jak często człowiek jest bliski rezygnacji i zwątpienia ale należy pamiętać, że walczymy nie tylko dla siebie ale i dla tych których najbardziej kochamy. Maja droga jeszcze się nie skończyła i może być pełna bardzo ciężkich chwil. Ale dzięki miłości najbliższych i wierze w Boga mam nadzieję na realne zwycięstwo. Chciałbym tą drogą przeprosić tez wszystkich dla których nie zawsze byłem tak miły jak bym tego chciał, ale człowiek zmęczony bólem i brakiem poprawy (bo czasem przychodzi nam na nią czekać bardzo długo po prostu już traci siły i cierpliwość). Dlatego jeśli kogoś uraziłem to szczerze przepraszam.

2 komentarze:

  1. Panie Kubo, zaglądam do Pana codziennie , cieszę się, że z każdym dniem jest coraz lepiej , polecam Pana opiece Boga w tej ciężkiej chorobie , w modlitwie jak najlepiej potrafię .

    OdpowiedzUsuń
  2. 4krasy pozdrawiają i myślą o Tobie

    OdpowiedzUsuń