środa, 4 maja 2011

Powoli ale do przodu

Dzisiaj drugi dzień chemi i jak narazie czuję się całkiem dobrze. Wczoraj po fludarabinie drastycznie spadł mi cukier i nagle zrobiło mi sie słabo, zakręciło mi się w głowie i cały się spociłem. Jednak podobne wypadki miałem już przy poprzednim przeszczepie i wiedziałem, że wystarczy kilka słodkich cukierków i chwilę potem już było dużo lepiej. Dzisiaj na szczęście nie miałem żadnych niespodzianek i cały dzień przebiegł mi dość spokojnie. Jednak aby nie było mi za dobrze pani dr powiedziała mi, że w posiewach, które ostatnio miałem robione wyrosły szczepy bkterii, które przy ostatniej chemii wywołały u mnie zapalenie płuc, a dodatkowo z wymazów jamy ustnej wynika że mam też obecne pierwsze oznaki grzybicy. (Choć jak narazie nie zaobserwowałem nic niepokojącego). Dostałem nowe antybiotyki i środki przeciwgrzybicze ale przecież spadki wyników dopiero przede mną. Z tego powodu jestem nieco poddenerwowany. Wiem, że nie wrto się martwić na zapas ale jakoś nie mogę się pozbyć tych obaw. Staram się jednak wierzyć, że nic złego mnie nie czeka. Okres spadków jest czasem wielu niewiadomych i niepewności i tym bardziej trzeba wierzyć, że wszystko się ułoży.

3 komentarze:

  1. Jestem z Tobą;) WALCZ!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kuba cały czas myślimy o Tobie, krasiki

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymaj się !
    Jesteśmy z Tobą.
    Jarek

    OdpowiedzUsuń