poniedziałek, 6 czerwca 2011

Jeszcze kilka słów

Początkowo byłem nieco rozczarowany tym krótkim materiałem w TVP. Jednak teraz czytając maile i komentarze pojawiające się na moim blogu cieszę się z całej tej historii bo znalazły się osoby, którym dodała ona nadziei a z tą właśnie myślą zacząłem pisać bloga. To było, jest i zawsze będzie jego sensem "dodawać nadzieii i sił do walki z chorobą" i pokazać wszystkim, że białaczkę (jak i każdy inny nowotwór można pokonać) trzeba tylko szczerze i głęboko w to uwierzyć.

10 komentarzy:

  1. Drogi Kubo,
    nie sposób zmieścić w 2 minutach antenowych wszystkiego, co chciałeś opisać. To temat na reportaż czyli formę znacznie bardziej rozbudowaną niż news. News musi być krótki i mocno schematyczny, jego konwencja zakłada szybki i maksymalnie krótki przekaz. O tym, że są poszukiwani dawcy mówimy się nieustannie, a news nieustannie musi szukać nowości, spraw niecodziennych, zaskakujących, wyjątkowych. Stąd taki, a nie inny środek ciężkości w temacie.
    Pozdrawiam serdecznie:)
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Kubo my i tak jestesmy pod wielkim wrazeniem i uwazamy i robisz cos bardzo niezwyklego.Dajesz nadzieje na lepsze jutro :)
    pozdfrawiamy serdecznie
    Ania ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakubie dziękuję za Twój blog przepełniony nadzieją i wiarą w lepsze jutro. Całą noc czytałam Twoje wpisy od początku do końca.To jest prawdziwy katechizm prawdy o zmaganiach człowieka z losem,pełnym cierpień i jednocześnie optymizmu. Może z tego być mądra książka o pozytywnym myśleniu. TAK TRZYMAJ,CZŁOWIEK DUŻO MOŻE. Będę śledzić Twoje losy. Halina F.z Gdyni

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz jesteś wyjątkowy,wiedz ze pisząc swój blog pomagasz wielu innym nie tylko chorym ale i tym zdrowym,którzy borykają się z różnymi problemami nie tylko zdrowotnymi.Podziwiam Twoją wiarę i nadzieję. Wierzę,wiem i gorąco Ci życzę abyś Zwyciężył.Będę śledziła Twój blog.Goska

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymam za ciebie kciuki!
    Pozdrawiam, Natalia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kubusiu! Byłam dziś w Kościele i modliłam się o zdrowie i siły dla Ciebie w tej ciężkiej chorobie i będę to robić nadal!!! Pozdrowienia dla Twojej żonki o której tak ciepło piszesz! Miłość zwycięża nawet największe przeciwności, a Wasza jest WIELKA więc może zdziałać cuda! I dla Was w końcu zaświeci słoneczko. Przypomniały mi się słowa piosenki: "a po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..." W końcu nadejdzie dla Ciebie, dla Was ten upragniony słoneczny dzień, i ten wytęskniony spokój!!! Trzymaj się! Życzę Ci dużo sił, wytrwałości i szybkiego powrotu do pełnego zdrowia.
    Ps. Jesteś osoba głębokiej wiary, wiec mam dla Ciebie pewna informację. Nie wiele osób słyszało o Sanktuarium w Gidlach. http://www.gidle.dominikanie.pl/index.html
    Jest tu nowenna do Matki Bożej Gidelskiej z prośba o uzdrowienie. Ja również modliłam się do Matki Bozej Gidelskiej za pomoca tej nowenny zamieszczonej na tej stronie internetowej. Matka Boża oraz cudowne winko dostępne w klasztorze pomogły wielu ludziom. Ja mocno w to wierze. Mam nadzieję, że ta informacja Ci troszkę pomoże i zajrzysz na te stronę, bo warto.

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć Kubo, ja na przykład nie mam TV, ale dzięki notkom internetowym o tym materiale, trafiłam na twojego bloga, którego wcześniej nie znałam. To jest cudowne w cyfrowym świecie - takie pozytywne zaskoczenia :) Przyłączam się do trzymania kciuków!

    OdpowiedzUsuń
  8. Kubusiu czekamy na Twoje wzrosty ;-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Czesć ja jestem też chory na bialaczke od paru miesiecy tylko z ta róznica ze jakos nie mam tak optymistycznego nastawienia do dalszego życia. Jestm pełen podziwu dla ciebie że masz tyle woli walki. Jesli znajdziesz chwile napisz do mnie na gg 4574596

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam, zwracam się do osoby, która napisał komentarz powyżej. Ja też jestem chora ostrą białaczkę szpikową. Choruję od sierpnia 2008. W lutym 2010 przeszczep szpiku kostnego. Luty 2011 nawrót. Teraz jestem w trakcie leczenia, czekam na kolejny przeszczep. Za pierwszym razem moja walki, pozytywne nastawienie było wręcz 'niestosowne' ;). Po nawrocie psychika lekko siadła. Odnalazłam bloga Kuby. Ten blog i następnie rozmowy z nim bardzo podniosły mnie na duchu. Moje samopoczucie psychiczne bardzo się poprawiło. Teraz nie mam aż tak pozytywnego nastawienia jak za pierwszym razem, ale nadal dość dużo pogody ducha, optymizmu, dużą chęć życia i przede wszystkim (co u mnie się sprawdza i mnie pomaga) dużo spokoju w sobie.
    Pozdrawiam Cię serdecznie
    W razie czego mój gg 3010812
    Justyna
    PS. Pozdrowienia dla Kuby oraz jego żony Asi. Kuba mam nadzieję, że jesteś już w domku.
    :)

    OdpowiedzUsuń