czwartek, 4 sierpnia 2011

Dzisiaj przeprowadzka

Dzisiaj rano przeszedł mój lekarz prowadzący i powiedział mi że zostanę przeniesiony na inny odcinek hematologiczny. Prawdopodobnie trafię do pojedyńczej sali. Wiem, ze to dla mojego bezpieczeństwa ale miło jest móc z kimś porozmawiać. Wartości krwi utrzymują się na stałym poziomie podobnym do tego jak opisywałem ostatnio. Chemię mam mieć podawaną przez 5 dni w całodobowym wlewie więc będę chodził przywiązany jak Jaś do Małgosi. Wczoraj założenie wkłucia poszło niespodziewanie gładko. Lekarz sam wspominał, że wcześniej miał problem z założeniem wkłucia u dwóch innych osób więc myślał, że ma może zły dzień i że u mnie też się namęczy no a tu miłe zaskoczenie. Wszystko poszło nadspodziewanie gładko. Nawet się niezorientowałem kiedy i było po wszystkim, oby cała reszta poszła równie gładko. No ale niestety jak to się wyraził mój lekarz ta chemia to nie będzie głaskanie.

3 komentarze:

  1. Kubuś, może będziesz sam w sali ale na pewno my- tutaj odwiedzający Twojego bloga Cie nie zawiedziemy. Możesz liczyć na słowa wsparcia, na wspomnienie o Tobie w modlitwie...
    Lekarz dobrze mówi, nie będzie głaskania z nowotworem, trzeba go pożegnać na zawsze.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. POZDRO.MYŚLAMI JESTEM PRZY TOBIE.NIE JESTEŚ SAM ;)
    CODZIENNIE MYŚLĘ CO U CIEBIE DOBREGO.TRZYMAJ SIĘ. ŻYCZĘ CI JAK NAJWIĘCEJ POZYTYWNYCH WIADOMOŚCI.HALINA

    OdpowiedzUsuń
  3. Kubuś, to łatwe wkłucie to początek czegoś dobrego.Wysyłam Ci wagon a może dwa wagody dobrej energii. Ta energię wysyłam tez Pau i mojej córci. Potrzebuję jej tez dla siebie ale póki co ona do mnie tez dociera i dzielę się nią jak tylko mogę. Uśmiech i buziaki:))) Pamiętaj: nie jesteś sam a to już jest cudowne samo w sobie!!!

    OdpowiedzUsuń