Dzisiaj dzień przebiega mi podobnie do wczorajszego. Wciąż mam utrzymaną ścisłą dietę, czyli praktycznie nic nie dostaję do jedzenia, a wszystkie potrzebne składniki są mi podawane w formie kroplówek. Wczoraj dostałem tylko dwa kubki herbaty, a dzisiaj już kompletnie nic. Ogólnie jednak nie przeszkadza mi to za bardzo, bo sam zapach jedzenia wywołuje u mnie bolesne skurcze żołądka. Dzisiaj miałem mieć robioną gastroskopię, która została przesunięta prawdopodobnie na jutro, gdyż płytki nadal są dość niskie, muszą zostać przetoczone, Jak na razie nadal na nie czekam, bo mają przyjść dopiero popołudniu. Dostaję jakieś leki przeciwgrzybicze, przeciwkrwotoczne i kilka innych ale dobrze nie wiem jakie i na co. Lekarze niestety mieli dzisiaj dla mnie niezbyt pocieszającą wiadomość, że mam bardo złe wskaźniki wątrobowe. Jednak cieszę się, że z badań wyłania się jakiś obraz sytuacji bo to jest przecież podstawa do przywrócenia mnie do stanu używalności :). Mam nadzieję, że wszystko szybko wróci do normy. Niestety brzuch nadal nie chce odpuścić, no ale nic nie zrobi się z dnia na dzień. Staram się spać jak najwięcej i mam nadzieję, że dni spędzone w szpitalu będą biegły coraz szybciej. Mam wielką ochotę na zjedzenie czegoś dobrego, ale w chwili obecnej muszę pościć i to na całego. Jednak mam nadzieję, że jak za jakiś czas wrócę do domku to będę mógł to sobie odbić.
Będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńczytając twój post od razu skojarzyłam sobie Ciebie jako Dyzia Marzyciela Juliana Tuwima który marzył o jedzeniu.
Dyzio marzyciel
Położył się Dyzio na łące,
Przygląda się niebu błękitnemu
I marzy:
"Jaka szkoda, że te obłoczki płynące
Nie są z waniliowego kremu...
A te różowe -
Że to nie lody malinowe...
A te złociste, pierzaste -
Że to nie stosy ciastek...
I szkoda, że całe niebo
Nie jest z tortu czekoladowego...
Jaki piękny byłby wtedy świat!
Leżałbym sobie, jak leżę,
Na tej murawie świeżej,
Wyciągnąłbym tylko rękę
I jadł... i jadł... i jadł...".
Pozdrawiam
Ania
Kubo, wracaj jak najszybciej do dobrej formy. Jesteś potrzebny i wyjątkowy.
OdpowiedzUsuńTrzymam mocno kciuki za Ciebie.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Justyna
tez trzymam kciuki !
OdpowiedzUsuńKubo, walcz, nie dawaj się, jesteś taki silny, wytrwałeś tak długo w chorobie, jeszcze chwila Kubo, proszę Cię walcz!!!! Pozdrawiam Ciepło i wysyłam moc dobrych myśli, wyłapuj je Kubo: wszystkie dobre i żadnych złych. Te dobre pomagają, ja wiem, że pomagają ale Ty tez musisz w to wierzyć. Pozdrawiam Cię bardzo bardzo ciepło z myślą o ścieżce ku zdrowiu!
OdpowiedzUsuńA wiesz Kubo, czasem jestem taka bałwochwalcza, chciałabym być Bogiem tzn kimś kto ma moc uzdrawiania i pomagania ludziom gdy im ciężko,gdy są głodni, gdy są smutni, gdy ich coś boli i gdy bardzo chcą być zdrowi. Mnie samą dotykają różne smutki tego świata, poważne smutki ale walczę i one tak jakby dają mi siłę dla innych, ale tej siły mam również zbyt mało jak widać. Tak bardzo chciałam by PAU wyzdrowiała, bardzo mi smutno bardzo bardzo!
OdpowiedzUsuńPokaż nam, że można wygrać z chorobą. Jesteś dla nas nadzieją. Ewa
OdpowiedzUsuńSzczęście w nieszczęściu że jesteś na miejscu blisko domu, pewnie się widujecie z Asią. Odbijesz sobie potem post ;)
OdpowiedzUsuńDopiero dzisiaj przeczytałam Twoje wpisy, jesteś chłopie bardzo waleczny i tak trzymaj. Zyczę Ci dużo siły i jak najwięcej dobrych wyników. Będę tu zaglądała i przesyłała Ci dobrą energię. Moja Mama walczy z rakiem piersi. Ciepło pozdrawiam Gdynianka
OdpowiedzUsuńMoże warto przejrzeć zioła na wątrobę w necie?
OdpowiedzUsuńCzytałam też o jednej pani, której pomogły jakieś grzybki po chemioterapii.
Życzę dobrej nocy
Fionalena
Pościsz na całego, ale spokojnie później sobie odbijesz że hoho.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze by żołądek odpuścił, wyniki pięły się w górę a to wszystko przekładało się na Twoją lepszą kondycję fizyczną.
Mocno Ci kibicuje.
Witaj :-)
OdpowiedzUsuńMoja mama spędziła rok w szpitalach walcząc z ostrą białaczką szpikową... Wygrała :-) Wróciła do nas w styczniu 2001 roku. Doczekała wnuków i żyje drugim życiem - jak sama mówi....
Ty też dasz radę :-)Myśl pozytywnie i nie daj się.
Trzymam kciuki Przyjacielu.
Poczytaj jak możesz w necie o jakimś grzybku tybetańskim.
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą coś mi wspominała osoba z rodziny, że podobno bardzo wspomaga człowieka. Trzeba wierzyć w siłę natury i własnego organizmu bo w nim jest potężna siła. Wiem, że łatwo się mówi ale trzymam za Ciebie kciuki. Pamiętaj masz dla kogo żyć i nie możesz bliskich zawiezć.Pozdrawiam ciepło
Gdynianka
Ślę wszystkie najlepsze fluidy w Twoją stronę.
OdpowiedzUsuńZaczytałam się dziś w Twoim blogu i trochę mi głupio, że tak późno tutaj trafiłam!
Kuba,czy juz wiadomo jaki powod tych zoladkowych dolegliwosci? Czy juz dostajesz jakies leki, zeby zoladek przestal bolec? Zeby tez zaczal przyjmowac pokarm i poprzez zoladek, zebys zasilal swoje cialo energia, czyli jedzac.
OdpowiedzUsuńd
CZEKAM NA WIADOMOŚCI OD CIEBIE MARTWIĘ SIĘ.GOCHNA
OdpowiedzUsuńkrasiki z Tobą cały czas
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, Biały Człowieku! :-) :-*
OdpowiedzUsuńUśmiech i pozytywne myśli wysyłam jak zawsze. Mocno Cie wspieram swoimi siłami!
OdpowiedzUsuńHALO!!!!!KUBA!!!!ODEZWIJ SIĘ!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKubuś, ale ryknij cos na blogu bo czekamy na dobre wieści.
OdpowiedzUsuńBardzo się wzruszyłem czytaniem o Twojej walce z chorobą.Ja 14ego września będę miał rok od przeszczepu.Życzę Ci z całego serca byś w końcu zwalczył to cholerstwo i mógł cieszyć się życiem.Powodzenia i niech Bóg ma Cię w swojej opiece!
OdpowiedzUsuńDajesz Kuba!! Trafiłam na Twój blog w zeszłym roku, czytałam z wypiekami i cieszyłam się z wygranej! Teraz wróciłam sprawdzić jak się czujesz i jeszcze bardziej w Ci kibicuję w walce!! Modlę się o Twoje zdrowie...
OdpowiedzUsuńD.
Codziennie przesyłam Tobie ogromną dawkę pozytywnych myśli :) Bardzo mocno trzymam kciuki, abyś wygrał tę walkę :)
OdpowiedzUsuńtrzymam za Ciebie mocno! Dasz rade!Znam takiego co wygral, wiem ze mozna.mnostwo pozytywnej energi w twoja strone!
OdpowiedzUsuńewa
Kubo czekamy na wiesci;)Dobre wiesci :)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia
ANIA I ŁUKASZ
Kubuś, jesteśmy z Tobą!
OdpowiedzUsuńKubuś trzymaj się chłopaku!!!!
OdpowiedzUsuńSiłacz z Ciebie!!!
Dasz radę!!!
Modlę się o Twoje zdrowie codziennie razem z moimi dzieciakami!!!BĘDZIE DOBRZE----MUSI BYĆ!!!
Kaśka z Madzią i resztą rozrabiaków:-}
Dobrze, że jesteś
OdpowiedzUsuńTrzymaj się Kuba ;) jesteś silny i dasz radę :)
OdpowiedzUsuńnie wiem skąd czerpiesz siły ale twoja walka budzi szacunek,mojej siostrze się udało to i tobie musi zasługujesz na to jak mało kto
OdpowiedzUsuńKuba wysylam cieple i puchate zeby otulilo i dalo sile na jutro, pojutrze, popojutrze...jestem z Toba myślami.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńCiepłe, puchate i słodko kudłate zostało właśnie wykąpane i równiez wysyła Ci swoje siły. To ciepłe , kudłate i puchate daje nam swoją radość i pociesza gdy smutno:))) Teraz ciepłe i kudłate mówi ze dasz znać niedługo i że wszystko będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z Warszawy. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystkow porządku i zaraz napiszesz, że jesteś już w domku z żoną.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Paulina
Kubuś, muszę biec w swoja rzeczywistość, zagladam tu nieustannie i czekam na wieści od Ciebie, na dobre wieści. Teraz jak zawsze będę z Tobą myślami i jak mogę tak wysyłam energie i wspierające myśli. Trzymaj się Kubuś, walcz a my jesteśmy z Tobą byś mógł żyć długie lata.
OdpowiedzUsuńJoanno, Kubuś być może nie ma jak tu napisać, ale Ty możesz napisać coś pod postem, wszyscy niepokoimy się o Kubę.Proszę.
OdpowiedzUsuńCzekamy na dobre wieści :) Od rana nie przestaję odświeżać strony, aby przeczytać, co u Ciebie.
OdpowiedzUsuńWchodzę na stronę po dobre informacje!! Kuba nie zawiedź mnie!
OdpowiedzUsuńPamiętam o Tobie w modlitwie. Ewa
OdpowiedzUsuńWlasnie Asiu napisz tu prosze cos bo wszsyscy sie martwimy o Kube !
OdpowiedzUsuńProsimy i czekamy
Ania
Puk, puk! Kubusiu,jesteś? Odezwij się, proszę...
OdpowiedzUsuńtrzymaj się proszę, trzymaj się mocno życia i nie puszczaj go!!!
OdpowiedzUsuńwytrwałości życzę
marta
Kuba, zlituj się, napisz coś.....
OdpowiedzUsuńKubo, jest trochę lepiej? Ewa
OdpowiedzUsuńKuba,cholera jasna napisz chociaż jedno zdanko,jedno słowko ze jest oki i uspokoimy sie wszyscy.
OdpowiedzUsuńCałym serduchem z Tobą.
Jak każdego dnia jesteśmy dobrymi i wspierającymi myślami z Tobą Kubo!
OdpowiedzUsuńBadz silny ...
OdpowiedzUsuńI gleboko wierz bo wiara czyni cuda
My wierzymy i jestesmy z toba
Zagaladam tu co godzine z nadzieja ze napisales ze wszystko ok
prosimy daj znac albo Asia bo bardzo sie tu wszyscy marwimy
Ania i Łukasz
Dzwoniłam dziś do Kuby. Kuba jest słaby, ale planował dziś napisać parę słów na blogu (powiedział, że dziś czuję troszkę lepiej). Niestety żołądek nie odpuszcza.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Kuba się nie pogniewa na mnie, że to napisałam. Ale widzę, że wiele osób niepokoi się o Kubę, dlatego pozwoliłam napisać sobie ten post.
Kubo, cały czas jesteś w moich modlitwach.
Justyna
Dziękujemy za wieści Justynko, cisza jest niepokojąca. Kubo, pamiętam o Tobie w modlitwie.
OdpowiedzUsuńEwa
SN z Tobą - trzymaj sie chłopie i wracaj do nas!!!
OdpowiedzUsuńKuba, pamiętaj, jesteśmy z Tobą każdego dnia.
OdpowiedzUsuńMilena
Napewno sie nie pogniew my tu wszyscy trzymamy kciuki
OdpowiedzUsuńDziekujemy Justyno za informacje Teraz bedziemy choc troszke spokojniejsi i bedziemy czekac az Kuba sam sie odezwie
JESTESMY Z TOBA GLOWA DO GORY
Ania i Łukasz
Kubus, trzymam kciuki z calej sily!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPoprawi sie, czekamy na wiadomosc od Ciebie, ale rozumiemy tez , ze jak sie nie najlepiej czujesz to my musimy byc cierpliwi.
Ale odezwij sie jak tylko bedziesz mogl, no a teraz najwazniejsze jest Twoje samopoczucie i Twoj powrot do zdrowia, pamietaj jestesmny z Toba!!!
Kubusiu, dobrze że Justynka napisała parę słów bo wszyscy bardzo niepokoimy się o Ciebie ale i dobrze rozumiemy ze możesz nie mieć siły na pisanie na blogu. Oczekujemy zawsze lepszych i lepszych wieści o Twoim zdrowiu. Teraz nadal trzymam kciuki, wspierając Cie myślami i serdecznie pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńEch, gdybym tak mogła wysłać Ci nowy żołądek, sprawnie działający. No tak, to marzenie w rodzaju pragnienia gwiazdki z nieba ale jeśli kawałek takiego odłamka kosmicznego spada na ziemię i my go znajdujemy, co się zdarza, to mamy taka przysłowiową gwiazdkę:)Zatem warto mieć takie pragnienia bo często stają się rzeczywistością czyli dają nam wyzdrowienie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Justynko że dałaś nam znać co u Kubusia. Taka prawda , człowiek jak zapada dłuższa cisza się lęka.
OdpowiedzUsuńW wielkiej cierpliwości oczekujemy na wieści od samego Kubusia. Zycząc jednocześnie byś nabierał sił.
Przesyłam dużo sił dla Ciebie.
justynka wielkie dzieki za wiadomosci kuba trzymaj sie jestesmy z Tobą pa Gochna
OdpowiedzUsuńO nareszcie jakieś wiadomości ta cisza była niepokojąca,Kuba pomału spokojnie i znów się wszystko poukłada trzeba czasu sam wiesz
OdpowiedzUsuńważne żebyś sił nabrał trzymaj się dzielnie
Kubo, Justynko dobre myśli Wam posyłam i szczerą modlitwę, mogę posłużyć pomocą jeśli była by taka potrzeba...trzymajcie się!
OdpowiedzUsuńmałgosia z olsztyna