środa, 31 sierpnia 2011

Jak narazie bez zmian

Dzisiaj dzień przebiega mi podobnie do wczorajszego. Wciąż mam utrzymaną ścisłą dietę, czyli praktycznie nic nie dostaję do jedzenia, a wszystkie potrzebne składniki są mi podawane w formie kroplówek. Wczoraj dostałem tylko dwa kubki herbaty, a dzisiaj już kompletnie nic. Ogólnie jednak nie przeszkadza mi to za bardzo, bo sam zapach jedzenia wywołuje u mnie bolesne skurcze żołądka. Dzisiaj miałem mieć robioną gastroskopię, która została przesunięta prawdopodobnie na jutro, gdyż płytki nadal są dość niskie, muszą zostać przetoczone, Jak na razie nadal na nie czekam, bo mają przyjść dopiero popołudniu. Dostaję jakieś leki przeciwgrzybicze, przeciwkrwotoczne i kilka innych ale dobrze nie wiem jakie i na co. Lekarze niestety mieli dzisiaj dla mnie niezbyt pocieszającą  wiadomość, że mam bardo złe wskaźniki wątrobowe. Jednak cieszę się, że z badań wyłania się jakiś obraz sytuacji bo to jest przecież podstawa do przywrócenia mnie do stanu używalności :). Mam nadzieję, że wszystko szybko wróci do normy. Niestety brzuch nadal nie chce odpuścić, no ale nic nie zrobi się z dnia na dzień. Staram się spać jak najwięcej i mam nadzieję, że dni spędzone w szpitalu będą biegły coraz szybciej. Mam wielką ochotę na zjedzenie czegoś dobrego, ale w chwili obecnej muszę pościć i to na całego. Jednak mam nadzieję, że jak za jakiś czas wrócę do domku to będę mógł to sobie odbić.

59 komentarzy:

  1. Będzie dobrze :)
    czytając twój post od razu skojarzyłam sobie Ciebie jako Dyzia Marzyciela Juliana Tuwima który marzył o jedzeniu.

    Dyzio marzyciel

    Położył się Dyzio na łące,
    Przygląda się niebu błękitnemu
    I marzy:
    "Jaka szkoda, że te obłoczki płynące
    Nie są z waniliowego kremu...
    A te różowe -
    Że to nie lody malinowe...
    A te złociste, pierzaste -
    Że to nie stosy ciastek...
    I szkoda, że całe niebo
    Nie jest z tortu czekoladowego...
    Jaki piękny byłby wtedy świat!
    Leżałbym sobie, jak leżę,
    Na tej murawie świeżej,
    Wyciągnąłbym tylko rękę
    I jadł... i jadł... i jadł...".

    Pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Kubo, wracaj jak najszybciej do dobrej formy. Jesteś potrzebny i wyjątkowy.
    Trzymam mocno kciuki za Ciebie.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
  3. tez trzymam kciuki !

    OdpowiedzUsuń
  4. Kubo, walcz, nie dawaj się, jesteś taki silny, wytrwałeś tak długo w chorobie, jeszcze chwila Kubo, proszę Cię walcz!!!! Pozdrawiam Ciepło i wysyłam moc dobrych myśli, wyłapuj je Kubo: wszystkie dobre i żadnych złych. Te dobre pomagają, ja wiem, że pomagają ale Ty tez musisz w to wierzyć. Pozdrawiam Cię bardzo bardzo ciepło z myślą o ścieżce ku zdrowiu!

    OdpowiedzUsuń
  5. A wiesz Kubo, czasem jestem taka bałwochwalcza, chciałabym być Bogiem tzn kimś kto ma moc uzdrawiania i pomagania ludziom gdy im ciężko,gdy są głodni, gdy są smutni, gdy ich coś boli i gdy bardzo chcą być zdrowi. Mnie samą dotykają różne smutki tego świata, poważne smutki ale walczę i one tak jakby dają mi siłę dla innych, ale tej siły mam również zbyt mało jak widać. Tak bardzo chciałam by PAU wyzdrowiała, bardzo mi smutno bardzo bardzo!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pokaż nam, że można wygrać z chorobą. Jesteś dla nas nadzieją. Ewa

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczęście w nieszczęściu że jesteś na miejscu blisko domu, pewnie się widujecie z Asią. Odbijesz sobie potem post ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dopiero dzisiaj przeczytałam Twoje wpisy, jesteś chłopie bardzo waleczny i tak trzymaj. Zyczę Ci dużo siły i jak najwięcej dobrych wyników. Będę tu zaglądała i przesyłała Ci dobrą energię. Moja Mama walczy z rakiem piersi. Ciepło pozdrawiam Gdynianka

    OdpowiedzUsuń
  9. Może warto przejrzeć zioła na wątrobę w necie?
    Czytałam też o jednej pani, której pomogły jakieś grzybki po chemioterapii.
    Życzę dobrej nocy
    Fionalena

    OdpowiedzUsuń
  10. Pościsz na całego, ale spokojnie później sobie odbijesz że hoho.
    Najważniejsze by żołądek odpuścił, wyniki pięły się w górę a to wszystko przekładało się na Twoją lepszą kondycję fizyczną.

    Mocno Ci kibicuje.

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj :-)

    Moja mama spędziła rok w szpitalach walcząc z ostrą białaczką szpikową... Wygrała :-) Wróciła do nas w styczniu 2001 roku. Doczekała wnuków i żyje drugim życiem - jak sama mówi....

    Ty też dasz radę :-)Myśl pozytywnie i nie daj się.
    Trzymam kciuki Przyjacielu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Poczytaj jak możesz w necie o jakimś grzybku tybetańskim.
    Przed chwilą coś mi wspominała osoba z rodziny, że podobno bardzo wspomaga człowieka. Trzeba wierzyć w siłę natury i własnego organizmu bo w nim jest potężna siła. Wiem, że łatwo się mówi ale trzymam za Ciebie kciuki. Pamiętaj masz dla kogo żyć i nie możesz bliskich zawiezć.Pozdrawiam ciepło
    Gdynianka

    OdpowiedzUsuń
  13. Ślę wszystkie najlepsze fluidy w Twoją stronę.
    Zaczytałam się dziś w Twoim blogu i trochę mi głupio, że tak późno tutaj trafiłam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Kuba,czy juz wiadomo jaki powod tych zoladkowych dolegliwosci? Czy juz dostajesz jakies leki, zeby zoladek przestal bolec? Zeby tez zaczal przyjmowac pokarm i poprzez zoladek, zebys zasilal swoje cialo energia, czyli jedzac.
    d

    OdpowiedzUsuń
  15. CZEKAM NA WIADOMOŚCI OD CIEBIE MARTWIĘ SIĘ.GOCHNA

    OdpowiedzUsuń
  16. krasiki z Tobą cały czas

    OdpowiedzUsuń
  17. Trzymaj się, Biały Człowieku! :-) :-*

    OdpowiedzUsuń
  18. Uśmiech i pozytywne myśli wysyłam jak zawsze. Mocno Cie wspieram swoimi siłami!

    OdpowiedzUsuń
  19. HALO!!!!!KUBA!!!!ODEZWIJ SIĘ!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Kubuś, ale ryknij cos na blogu bo czekamy na dobre wieści.

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo się wzruszyłem czytaniem o Twojej walce z chorobą.Ja 14ego września będę miał rok od przeszczepu.Życzę Ci z całego serca byś w końcu zwalczył to cholerstwo i mógł cieszyć się życiem.Powodzenia i niech Bóg ma Cię w swojej opiece!

    OdpowiedzUsuń
  22. Dajesz Kuba!! Trafiłam na Twój blog w zeszłym roku, czytałam z wypiekami i cieszyłam się z wygranej! Teraz wróciłam sprawdzić jak się czujesz i jeszcze bardziej w Ci kibicuję w walce!! Modlę się o Twoje zdrowie...
    D.

    OdpowiedzUsuń
  23. Codziennie przesyłam Tobie ogromną dawkę pozytywnych myśli :) Bardzo mocno trzymam kciuki, abyś wygrał tę walkę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. trzymam za Ciebie mocno! Dasz rade!Znam takiego co wygral, wiem ze mozna.mnostwo pozytywnej energi w twoja strone!
    ewa

    OdpowiedzUsuń
  25. Kubo czekamy na wiesci;)Dobre wiesci :)
    pozdrowienia
    ANIA I ŁUKASZ

    OdpowiedzUsuń
  26. Kubuś, jesteśmy z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  27. Kubuś trzymaj się chłopaku!!!!
    Siłacz z Ciebie!!!
    Dasz radę!!!

    Modlę się o Twoje zdrowie codziennie razem z moimi dzieciakami!!!BĘDZIE DOBRZE----MUSI BYĆ!!!

    Kaśka z Madzią i resztą rozrabiaków:-}

    OdpowiedzUsuń
  28. Dobrze, że jesteś

    OdpowiedzUsuń
  29. Trzymaj się Kuba ;) jesteś silny i dasz radę :)

    OdpowiedzUsuń
  30. nie wiem skąd czerpiesz siły ale twoja walka budzi szacunek,mojej siostrze się udało to i tobie musi zasługujesz na to jak mało kto

    OdpowiedzUsuń
  31. Kuba wysylam cieple i puchate zeby otulilo i dalo sile na jutro, pojutrze, popojutrze...jestem z Toba myślami.

    OdpowiedzUsuń
  32. Ciepłe, puchate i słodko kudłate zostało właśnie wykąpane i równiez wysyła Ci swoje siły. To ciepłe , kudłate i puchate daje nam swoją radość i pociesza gdy smutno:))) Teraz ciepłe i kudłate mówi ze dasz znać niedługo i że wszystko będzie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  33. Pozdrawiam z Warszawy. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystkow porządku i zaraz napiszesz, że jesteś już w domku z żoną.
    Pozdrawiam,
    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  34. Kubuś, muszę biec w swoja rzeczywistość, zagladam tu nieustannie i czekam na wieści od Ciebie, na dobre wieści. Teraz jak zawsze będę z Tobą myślami i jak mogę tak wysyłam energie i wspierające myśli. Trzymaj się Kubuś, walcz a my jesteśmy z Tobą byś mógł żyć długie lata.

    OdpowiedzUsuń
  35. Joanno, Kubuś być może nie ma jak tu napisać, ale Ty możesz napisać coś pod postem, wszyscy niepokoimy się o Kubę.Proszę.

    OdpowiedzUsuń
  36. Czekamy na dobre wieści :) Od rana nie przestaję odświeżać strony, aby przeczytać, co u Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  37. Wchodzę na stronę po dobre informacje!! Kuba nie zawiedź mnie!

    OdpowiedzUsuń
  38. Pamiętam o Tobie w modlitwie. Ewa

    OdpowiedzUsuń
  39. Wlasnie Asiu napisz tu prosze cos bo wszsyscy sie martwimy o Kube !
    Prosimy i czekamy
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  40. Puk, puk! Kubusiu,jesteś? Odezwij się, proszę...

    OdpowiedzUsuń
  41. trzymaj się proszę, trzymaj się mocno życia i nie puszczaj go!!!
    wytrwałości życzę

    marta

    OdpowiedzUsuń
  42. Kuba, zlituj się, napisz coś.....

    OdpowiedzUsuń
  43. Kubo, jest trochę lepiej? Ewa

    OdpowiedzUsuń
  44. Kuba,cholera jasna napisz chociaż jedno zdanko,jedno słowko ze jest oki i uspokoimy sie wszyscy.
    Całym serduchem z Tobą.

    OdpowiedzUsuń
  45. Jak każdego dnia jesteśmy dobrymi i wspierającymi myślami z Tobą Kubo!

    OdpowiedzUsuń
  46. Badz silny ...
    I gleboko wierz bo wiara czyni cuda
    My wierzymy i jestesmy z toba
    Zagaladam tu co godzine z nadzieja ze napisales ze wszystko ok
    prosimy daj znac albo Asia bo bardzo sie tu wszyscy marwimy

    Ania i Łukasz

    OdpowiedzUsuń
  47. Dzwoniłam dziś do Kuby. Kuba jest słaby, ale planował dziś napisać parę słów na blogu (powiedział, że dziś czuję troszkę lepiej). Niestety żołądek nie odpuszcza.
    Mam nadzieję, że Kuba się nie pogniewa na mnie, że to napisałam. Ale widzę, że wiele osób niepokoi się o Kubę, dlatego pozwoliłam napisać sobie ten post.
    Kubo, cały czas jesteś w moich modlitwach.
    Justyna

    OdpowiedzUsuń
  48. Dziękujemy za wieści Justynko, cisza jest niepokojąca. Kubo, pamiętam o Tobie w modlitwie.
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  49. SN z Tobą - trzymaj sie chłopie i wracaj do nas!!!

    OdpowiedzUsuń
  50. Kuba, pamiętaj, jesteśmy z Tobą każdego dnia.

    Milena

    OdpowiedzUsuń
  51. Napewno sie nie pogniew my tu wszyscy trzymamy kciuki
    Dziekujemy Justyno za informacje Teraz bedziemy choc troszke spokojniejsi i bedziemy czekac az Kuba sam sie odezwie
    JESTESMY Z TOBA GLOWA DO GORY
    Ania i Łukasz

    OdpowiedzUsuń
  52. Kubus, trzymam kciuki z calej sily!!!!!!!
    Poprawi sie, czekamy na wiadomosc od Ciebie, ale rozumiemy tez , ze jak sie nie najlepiej czujesz to my musimy byc cierpliwi.
    Ale odezwij sie jak tylko bedziesz mogl, no a teraz najwazniejsze jest Twoje samopoczucie i Twoj powrot do zdrowia, pamietaj jestesmny z Toba!!!

    OdpowiedzUsuń
  53. Kubusiu, dobrze że Justynka napisała parę słów bo wszyscy bardzo niepokoimy się o Ciebie ale i dobrze rozumiemy ze możesz nie mieć siły na pisanie na blogu. Oczekujemy zawsze lepszych i lepszych wieści o Twoim zdrowiu. Teraz nadal trzymam kciuki, wspierając Cie myślami i serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  54. Ech, gdybym tak mogła wysłać Ci nowy żołądek, sprawnie działający. No tak, to marzenie w rodzaju pragnienia gwiazdki z nieba ale jeśli kawałek takiego odłamka kosmicznego spada na ziemię i my go znajdujemy, co się zdarza, to mamy taka przysłowiową gwiazdkę:)Zatem warto mieć takie pragnienia bo często stają się rzeczywistością czyli dają nam wyzdrowienie.

    OdpowiedzUsuń
  55. Dziękuję Justynko że dałaś nam znać co u Kubusia. Taka prawda , człowiek jak zapada dłuższa cisza się lęka.
    W wielkiej cierpliwości oczekujemy na wieści od samego Kubusia. Zycząc jednocześnie byś nabierał sił.

    Przesyłam dużo sił dla Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  56. justynka wielkie dzieki za wiadomosci kuba trzymaj sie jestesmy z Tobą pa Gochna

    OdpowiedzUsuń
  57. O nareszcie jakieś wiadomości ta cisza była niepokojąca,Kuba pomału spokojnie i znów się wszystko poukłada trzeba czasu sam wiesz
    ważne żebyś sił nabrał trzymaj się dzielnie

    OdpowiedzUsuń
  58. Kubo, Justynko dobre myśli Wam posyłam i szczerą modlitwę, mogę posłużyć pomocą jeśli była by taka potrzeba...trzymajcie się!
    małgosia z olsztyna

    OdpowiedzUsuń